Nawet jeśli na MC w tym sezonie Arsenal był trochę za słaby, w Newcastlle wygrał zasłużenie. W dodatku po bardzo dobrym meczu, w którym także gospodarze udowodnili, że o miejsce w Lidze Mistrzów nie walczą przez przypadek. O wyniku zdecydowały szczegóły, przede wszystkim świetne decyzje i forma Martinellego i kapitana Ødegaarda.
+ Czytaj dalej
Manchester City – Liverpool 4:1
Liverpool w tym sezonie stać tylko na przebłyski – takie jak 7:0 przeciwko MU miesiąc temu. Od tego czasu drużyna Kloppa przegrała trzeci mecz z rzędu. Choć prowadziła i miała okazje na kolejne bramki, po drugiej połowie nie było wątpliwości, że Manchester City był znacznie lepszy.
+ Czytaj dalej
Arsenal – Manchester City 1:3
Po czterech z rzędu meczach bez porazki nikt nie ma wątpliwości, że lider ma zadyszkę. W ligowym pojedynku na szczycie zespół Artety nie wypadł słabo, ale mimo wszystko gorzej od przeciwników. Po świetnym meczu o wygranej gości zdecydowała ich zimna krew pod bramką – i błedy w defensywie Arsenalu.
+ Czytaj dalej
Napoli – Juventus 5:1
Napoli trenera Spallettiego zdało kolejny ważny egzamin w drodze po tytuł. Drużyna z Kampanii dominowała przez cały mecz z Juventusem, a także wykorzystała wiele szans bramkowych. Rezultatem tego była najwyższa ligowa porażka gości od trzydziestu lat.
+ Czytaj dalej
Anglia – Francja 1:2
Anglia mogła wygrać ten mecz. Zabrakło jej tego, co zdecydowało o zwycięstwie Francuzów: zimnnej krwi i precyzji w decydujących momentach, a także szybkich decyzji i bezpośrednich podań. Drużyna Southgate’a podawała częściej, oddała więcej strzałów, była ogólnie także solidna w defensywie – ale pozwoliła przeciwnikom strzelić dwie bramki.
+ Czytaj dalej
Newcastle – Chelsea 1:0
To było piąte z rzędu ligowe zwycięstwo drużyny trenerea Howe’a. Bardzo cenne, bo dzięki niemu trzeci w tabeli zespół z północy Anglii traci nadal siedem punktów do Arsenalu. Natomiast przewage nad bezpośrednimi rywalami powiększył do dziewięciu punktów. Londyńczycy z kolei przegrali trzeci raz z kolei.
+ Czytaj dalej
Atlético – Real 1:2
Próby zastasowania magicznej taktyki przez Diego Simeone niewiele dały jego zespołowi. Real bez litości wykorzystał błędy gospodarzy i wygrał – bez Benzemy w ataku. Po sześciu kolejkach drużyna Ancelottiego ma komplet punktów i lideruje – natomiast ich stołeczni rywale mają tylko siedem punktów i zajmują siódme miejsce.
+ Czytaj dalej